- Co to ma być?!
- No co? Dom jak dom.
Staliśmy przed najpiękniejszym domem, jaki kiedykolwiek widziałam.
-Chodźcie Pokażemy wam wasz pokój- Powiedział Harry i razem z Niallem wzięli nasze torby.
- No co? Dom jak dom.
Staliśmy przed najpiękniejszym domem, jaki kiedykolwiek widziałam.
-Chodźcie Pokażemy wam wasz pokój- Powiedział Harry i razem z Niallem wzięli nasze torby.
Weszliśmy do domu i podążałyśmy za
chłopakami w głąb korytarza. Chłopcy zaprowadzili nas do pokoju
na końcu korytarza. Ściany pokoju były pomalowane na fioletowo i
zielono. Po prawej stronie były drzwi do łazienki, a przy ścianach
stały dwa łóżka.
-I jak, podoba się?–Spytał Niall. -
Tak! I to bardzo!
-Cieszę się –Powiedział Harry
pokazując palcem na swój policzek. Uśmiechnęłam się i wspięłam
się na palce by dać mu całusa. -Dobra, to wy się rozgośćcie, a
my pójdziemy zrobić coś do jedzenia. -Okej… Kiedy chłopaki
wyszli, rzuciłyśmy się sobie Katie w ramiona.
-Boże, jesteśmy w Londynie, czaisz ty
to ?
-Nie, jeszcze nie do końca! Ale najlepsze jest to z kim tutaj jesteśmy !
- Noom… Jejciu, Niall jest taki słodki..
-Nie, jeszcze nie do końca! Ale najlepsze jest to z kim tutaj jesteśmy !
- Noom… Jejciu, Niall jest taki słodki..
-Podoba Ci się-stwierdziłam.
-No może trochę-uśmiechnęła
się Katie
-Dobra, to chodź do nich. Wyszłyśmy z pokoju i skierowałyśmy się do salonu.
Na kanapie przed telewizorem siedział Harry i jakaś dziewczyna. Domyśliłam się, że to Emily.
-Cześć, jestem Angela-powiedziałam wyciągając rękę w stronę dziewczyny.-A ty musisz być Emily.
-Dobra, to chodź do nich. Wyszłyśmy z pokoju i skierowałyśmy się do salonu.
Na kanapie przed telewizorem siedział Harry i jakaś dziewczyna. Domyśliłam się, że to Emily.
-Cześć, jestem Angela-powiedziałam wyciągając rękę w stronę dziewczyny.-A ty musisz być Emily.
-Tak, cześć. Miło mi Cię
poznać.- Emily uśmiechnęła się. Jednak w jej uśmiechu wyczułam
coś fałszywego. Chociaż mogło mi się wydawać.
-Ja jestem Katie- przedstawiła
się moja przyjaciółka.
-Cześć.
-Gdzie jest Niall!?-Spytałam,
kiedy zauważyłam, że jego jednego nie ma w pokoju.
-W kuchni. Robi coś do jedzenia.
A przynajmniej próbuje.
-Ok. Pójdę mu
pomóc.-Powiedziałam i wyszłam. Weszłam do kuchni i zobaczyłam
Niall’a kombinującego coś z jajkami. Nie szło mu gotowanie.
-Co ty robisz ? –Zaśmiałam
się.-Daj, pomogę Ci. Chłopak spojrzał na mnie z wdzięcznością.
Wzięłam wszystkie potrzebne składniki i zaczęłam robić omlety.
*****************************
Przepraszam za pomyłki,ale nie miałam internetu i moja koleżanka napisała źle...
Dziękuję za komentarze :)
Postaram się dodać następny rozdział w sobotę ;)
Miłego czytania i proszę o komentarze ;)
O jeny ! Czy można być bardziej szcześliwym od tych dziewczyn , bo sama już nie wiem.No to czekam na tą sobotę ;).
OdpowiedzUsuńBussi
Fajny rozdział, czekam na następny. Zapraszam do mnie: one-direction-wonderful-story.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać soboty! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://from-hatred-to-love.blogspot.com/