sobota, 4 sierpnia 2012

Rozdział IV


Rozdział 4
-Chodzi o to, że chciałbym Cię zaprosić do nas na wakacje do Londynu. I twoją przyjaciółkę oczywiście też. Katie wpadła w oko Niallowi.
-Jejciu…. Teraz to mnie dopiero zaskoczyłeś. Ja nie wiem co mam powiedzieć!
-Może po prostu powiedz, że się zgadzasz.
-Znaczy… ja nie wiem co moi rodzice na to. I Katie…. Ale jeśli chodzi o mnie, to jak najbardziej TAK!
-Cieszę się. A twoi rodzice….
-Myślę, że się zgodzą, ale pewna nie jestem. Jak coś będę wiedziała, to do Ciebie napiszę.
-Okej…. No to pa.
-Cześć , Harry.
Rozłączyłam się.
- Co jest? – Spytała Katie.
-Harry…
-Co Harry?
-Zaprosił nas do siebie na wakacje!- Wykrzyczałam.
-Że co ?!
-No wiem!
-Jedziemy ?
-No oczywiście! Tylko problem będzie z naszymi rodzicami….
-Oj nie przesadzaj. Zgodzą się, zobaczysz.
-Mam nadzieję. Boże, Harry z One Direction zaprosił nas na wakacje.
Fangirling totalny!!!!
                               ****************************************
- Na pewno masz wszystko?
- Tak mamo, na pewno!
-Ale jesteś pewna? Sprawdziłaś?
-Tak, mamo!
           Ja i Katie stałyśmy na lotnisku z naszymi rodzicami.
          Jakimś cudem rodzice nie mieli nic przeciwko naszym wakacjom w Londynie.
Co było trochę dziwne, biorąc pod uwagę to, że leciałyśmy do pięciu chłopaków. Zupełnie obcych chłopaków.                                                                                                                                                                                  
 W końcu musiałyśmy iść.
Wsiadłyśmy do samolotu.
Lecąc zastanawiałyśmy  się jak to będzie. I wgl.. jak my się z nimi przywitamy ? Bo przecież nie rzucimy im się w ramiona tak od razu, ani też po prostu nie podejdziemy do nich i nie podamy im tylko dłoni. To by było zbyt oficjalnie.
        Po kilku godzinach lotu wylądowaliśmy na lotnisku. Wysiadłyśmy z samolotu i rozejrzałyśmy się. Ku nam kroczyli uśmiechnięci od ucha do ucha chłopcy.
        Uśmiechnęłyśmy się nie śmiało. Naprawdę nie wiedziałyśmy jak się mamy zachować.
         Oni wydawali się nie być wgl. Skrępowani. Podeszli do nas jak gdyby nigdy nic.
         Pierwszy podszedł do mnie Harry i bez wahania mocno mnie przytulił. Nie powiem, podobało mi się to. Potem podeszła do mnie reszta chłopców i również mocno mnie przytulili. Przytulili też oczywiście Katie.
           Potem wzięli nasze bagaże i wsiadłyśmy z niemi do samochodu.
          Byłam pod wrażeniem, że tak łatwo i dobrze nam się z nimi rozmawia. Czułyśmy się, jakbyśmy znali ich już bardzo długo.

                                                        **********************************
No mam nadzieję, że się spodoba w czytaniu i długości J
Postanowiłam, że będę dodawała kolejne rozdziały w środy i soboty, ale komentarze też bym chciała widzieć czy się podobało J
Miłego czytania i dziękuje za wejścia i komentarze :D

6 komentarzy:

  1. Ja, gdy będę miała córkę w moim teraźniejszym wieku, to w życiu bym jej na takie wakacje nie puściła. Wiedziałabym co ma zamiar robić, więc... Haha :P
    a tak to rozdział super. Mam nadzieję, że dziewczyny miło spędzą czas i może wydarzy się coś... yyyy? no chyba wiesz o co mi chodzi. W końcu chłopcy są dorośli, myślę, że nie mają takich czystych myśli xdd

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć, super rozdział. Oj, jak ja bym chciała, żeby Harry zaprosił mnie na takie wakacje w Londynie ; ) No, ale takie rzeczy zdarzają się tylko niestety w opowiadaniach ; D Czekam na następny z niecierpliwością.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie: one-direction-wonderful-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bez zboczonych myśli proszę :D
    Wszystko w swoim czasie....:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha, czyli będzie coś zboczonego? :D Nie mogę się już doczekać ; ))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha Może.... :D Na pewno nie teraz,bo to jest za wcześnie :)

      Usuń
  5. Normalnie tylko pozazdrościć!Ja bym sikała ze szczęścia (dosłownie) gdyby mi ktoś takie coś zaproponował.!Jestem ciekawa co się w tym Londynie zdarzy !
    Bussi

    OdpowiedzUsuń