wtorek, 25 września 2012

Cześć Miśki ! :D 
Co tak ciężko wam idzie dodawanie tych komentarzy ? :c
Niestety Ja się nie przełamię i ma być te siedem komentarzy.
Jeszcze tylko dwa komentarze i dodam następny rozdział :)  

środa, 29 sierpnia 2012


Rozdział IX

       Wróciliśmy z dyskoteki grubo po północy. Zmęczeni od razu poszliśmy do swoich sypialni.
       Chciałam wejść z Katie do naszego pokoju, ale coś złapało mnie za nadgarstek.
-A dokąd to ?- Spytał Harry przyciągając mnie do siebie.
-No do siebie do pokoju spać.
-A ja myślałem, że będziesz chciała spać ze mną…
         Spojrzałam na niego zdziwiona.
-No co się tak patrzysz ? Chodź powiedział ciągnąc mnie za rękę w stronę swojej sypialni.
-Ale czekaj, ja nie mam w czym spać. Daj mi chociaż wziąć piżamę.
-Oj nie przesadzaj. Dam ci swoją koszulkę.
-Okej…
        Poszłam za nim do jego  pokoju.
-Trzymaj.- Powiedział rzucając w moją stronę koszulką, którą chwilę wcześniej wyjął z szafy.
        Weszłam do łazienki i rozebrałam do samej bielizny. Założyłam koszulkę, która była dla mnie o wiele za duża.
        Weszłam powrotem do pokoju. Harold leżał na łóżku w samych dresach. Kiedy mnie zobaczył, wyciągnął w moją stronę ręce. Podeszłam do łóżka i położyłam się obok niego, wtulając się w jego klatkę piersiową.


                              *******************************************
Przepraszam, że tak późno, ale nie miałam dziś zbytnio czasu…..
Przepraszam również, że jest bardzo krótki rozdział, ale kolejny rozdział nie będzie taki wesoły i nie chciałam go mieszać…      
Kolejny rozdział za 7 komentarzy ,bo nie komentujecie tych rozdziałów wcale tylko jedna osoba, której bardzo dziękuję :D
7 komentarzy = Kolejny rozdział           

sobota, 25 sierpnia 2012


W tym rozdziale będzie trochę śmiechu także myślę, że się spodoba :D
Komentujcie :) Następny rozdział w Środę :D
Miłego czytania ;)

                                ******************************

Rozdział VIII

-Harry, co ty robisz ? –Zaczęłam się śmiać. Mój chłopak obudził mnie łaskotaniem.
-No co ? – Udawał niewiniątko nadal mnie łaskocząc.
-Znam milsze sposoby na budzenie.- Wydukałam, nadal się śmiejąc. Również zaczęłam go łaskotać.
           Chyba byłam lepsza od niego, bo już po chwili on leżał na łóżku a ja siedziałam na nim okrakiem.
-Weźcie ruchajcie się ciszej, czy co tam robicie. –Powiedział Zayn wchodząc do pokoju. –Spać nie Idzi.
            Ja i Harry spojrzeliśmy się najpierw na niego, a potem na siebie i zaczęliśmy się śmiać.
Zayn pokręcił tylko głową i wyszedł z pokoju.
-Może ubierzemy się i pójdziemy na śniadanie? –Zaproponowałam.
-Dobra, ale zejdź najpierw ze mnie, bo coś mi przygniatasz..
-Oj, sorki..
           Pare minut później weszliśmy do kuchni, gdzie siedzieli już Niall i Katie. Co chwilę zerkali na siebie  i uśmiechali się nieśmiało do siebie.
         Usiedliśmy z Harrym naprzeciwko nich.
-Dlaczego się tak na nas patrzycie? – Spytała Katie.
-Moglibyście nam powiedzieć jak to między wami jest.
-No właśnie. Jesteście razem czy nie?
-No..my..ee..- Jąkała się Katie i spojrzała na Nialla.
            Chłopak uśmiechnął się i dotknął ręki dziewczyny, którą miała położoną na stole.
                     ******************************************

-To co? To może dyskoteka? –Zaproponował  Louis, kiedy kilka godzin później siedzieliśmy w salonie i myśleliśmy, co będziemy robić wieczorem.
-Jestem za !-Powiedział Zayn. – Może uda mi się wyrwać jakąś pannę.
-Jo, jo. A ten tylko o jednym. – Wywróciła oczami Katie.- Ja osobiście jestem za.
-Ja też.- Powiedział Harry. –Co sądzisz?- Spytał się mnie.
-Podoba mi się ten pomysł.
-No to przegłosowane. Dobra, my teraz niestety musimy lecieć na próbę. Będziemy wieczorem. A wy w tym czasie przygotujcie się .- Powiedział Niall i podniósł się z miejsca. Zaraz za nim podnieśli się wszyscy Harry mnie pocałował i chwilę potem wszyscy wyszli z domu.
                                                ***********************
        Chłopaki wrócili około ósmej wieczorem . My byłyśmy już przyszykowane i czekałyśmy na nich.
        Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do klubu.
        Ja i Harry tańczyliśmy razem praktycznie cały czas i nie zwracaliśmy za bardzo uwagi na to, co się wokół na dzieje.
-Kocham Cię.-Powiedział Harry, po czym niespodziewanie przeniósł dłonie z moich bioder na moją pupę.
        Spiorunowałam go wzrokiem. Widząc moją minę zachichotał i położył powrotem dłonie na mojej talii.  

środa, 22 sierpnia 2012


Rozdział VII
    
      Minął miesiąc. Harry’emu udało się jakoś pozbierać po Emily. Zrozumiał, że to nie była dziewczyna dla niego.
     Pewnego dnia pod wieczór chłopaki wpadli na pomysł, żeby pokazać nam miasto. Wzięłyśmy ze sobą aparat, żeby zrobić kilka zdjęć.
Pamiątka musi być, co nie ?
      Poszliśmy na most znajdujący się nad Tamizą.
      Liam wziął ode mnie aparat i zaczął robić zdjęcia wygłupiającym się Katie i Niallowi. Patrzyłam na to z boku, z uśmiechem opierając się o barierkę. Pasowaliby do siebie. I właściwie nie wiadomo było jak to między nimi jest. Katie nic mi nie mówiła, a ja jej się nie pytałam. Czekałam, aż sama mi powie.
-Dziękuję.- Usłyszałam przy swoim prawym uchu.
Harry stał obok mnie i uśmiechał się do mnie.
-Za co mi dziękujesz?
-Za to, że mi pomogłaś.
Wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że mówi p Emily.
-Nie musisz mi dziękować, W końcu jesteśmy przyjaciółmi, co nie ?
-No właśnie.- Mrukną, po czym dotknął opuszkami palców mojego policzka. Patrząc mi prosto w oczy, powoli pochylił się i złożył czuły pocałunek, który nieśmiało odwzajemniłam.
      Po chwili oderwaliśmy się od siebie. Wtedy zorientowaliśmy się, że wszyscy się nam przyglądali.
-No co ?- Spytał zdenerwowany Harold.- nigdy zakochanych ludzi nie widzieliście?
      Dopiero teraz zobaczyłam, że Katie z Niallem stali przytuleni. Uśmiechnęłam się pod nosem.
        Po jakimś czasie wszyscy chcieli już iść do domu, jednak my z Harrym jeszcze zostaliśmy.
-Kocham Cię.
-Też Cię kocham, Harry.
-Cieszy mnie to bardzo.
        Postanowiliśmy jednak, że wrócimy do domu. Zanim weszłam do pokoju Harry dał mi słodkiego buziaka.
-Śpij dobrze, słońce.
        Weszłam do pokoju zapaliłam światło. To co zobaczyłam, zwaliło mnie z nóg. Katie spała z Niallem.
        Moje serducho zrobiło jedno, wielkie  „Ooo…” Zaczęłam się zastanawiać co zrobić ,bo nie będę spała tutaj. Nie chcę im przeszkadzać.                                                                                       ---Dobra idę do Harry’ego. Może mnie nie wyrzuci.- Pomyślałam.
Wyszłam z pokoju i skierowałam się do pokoju naprzeciwko.
-Harry? Mogę mieć do ciebie prośbę?
-No możesz- Odpowiedział chłopak kiedy tylko mnie zobaczył. Był trochę zaskoczony.
-Bo widzisz… chodzi o to, że w pokoju moim i Katie śpią Katie z Niallem i nie chcę im przeszkadzać…
-I chcesz spać u mnie?
-A mogę?
-Głupie pytanie. Oczywiście, że możesz. Chodź tu do mnie- Powiedział chłopak i wyciągnął ręce w moją stronę.
       Podeszłam do łóżka i położyłam głowę na jego klatce piersiowej i mocno się w niego wtuliłam.


                                  **************************************
Następny rozdział w Sobotę :D
Komentujcie :)
Miłego czytania :DD

poniedziałek, 20 sierpnia 2012


Rozdział VI
-Niall, idź do salonu. Pomogę Angeli.- Powiedziała Emily wchodząc do kuchni.
     Kiedy Niall wyszedł dziewczyna podeszła do mnie i zaczęła dodawać kolejne składniki.
-Miło, że chcesz mi pomóc- Powiedziałam. Trzeba było jakoś przełamać pierwsze lody.
     Dziewczyna najpierw nic nie powiedziała. Jednak po chwili spojrzała na mnie w taki sposób, jakby chciała mnie zabić wzrokiem.
-Odwal się od Harry’ego.
-Słucham?
-To co słyszałaś. Odwal się od niego. On jest mój.
-Wiem o tym i nie rozumiem o co ci chodzi.
-Po prostu zostaw go w spokoju. Zrozumiałaś?
-Jasne.
-I tak ma być.
-O , jak miło, że już się zakumplowałyście.-Powiedział Harry wchodząc do kuchni.
-Taa…  Zakumplowałyście. –Pomyślałam.
    Emily jest dobrą aktorką. Po prostu udawała miłą przed Harrym. Nie wiedziałam o co jej chodziło. Nie polubiłam jej.

                                  *******************************
     Jakiś tydzień później siedziałam z Katie w naszym pokoju.
     Nagle usłyszałyśmy trzaśnięcie drzwiami od pokoju obok, a chwilę później walenie pięściami w drzwi.
     Spojrzałyśmy na siebie ,a potem wyszłyśmy z pokoju, żeby zobaczyć co się dzieje.
-Harry, otwórz ! Harry!
-Ej, co się dzieję? –Spytałam
-Nie wiemy. Harry wrócił do domu wściekły i zamknął się w swoim pokoju. Nie powiedział nawet co się stało.
        Przeanalizowałam słowa Zayn’a  i pokazałam im gestem, żeby się odsunęli. Sama podeszłam do drzwi i zapukałam.
-Harry, proszę cię otwórz.- Powiedziałam spokojnym głosem.
       Chwilę później usłyszałam zgrzyt zamka w drzwiach. Spojrzałam na wszystkich ,a potem otworzyłam drzwi i weszłam do pokoju. Zamknęłam za sobą drzwi.
       Harry leżał na łóżku tyłem do mnie pociągał nosem. Ewidentnie płakał
       Usiadłam na łóżku obok niego i powoli dotknęłam ręką jego ramienia.
-Harry, co się stało ? Martwię się o ciebie i dlatego chciałabym wiedzieć. Jakbyś mi powiedział, to może udałoby mi się ci pomóc.- Zamilkłam i czekałam aż chłopak się odezwie.
       Powoli podniósł się na rękach. Usiadł i schował twarz w dłoniach. Zaczął szlochać. Nic nie mówiłam. Czekałam aż on zacznie.
-Ona mówiła ,że mnie kocha –Powiedział w końcu.- Zapewniała mnie o tym codziennie.
A dzisiaj… dzisiaj zobaczyłem w parku jak całowała się z innym. Oszukiwała mnie przez cały czas.-Tutaj zaczął naprawdę płakać. Nie mógł dalej mówić.
            Byłam w szoku po tym ,co mi powiedział. Wiedziałam ,że Emily coś kręci ,ale żeby aż tak…?
            Harry przytulił się do mnie. Nie miałam nic przeciwko.
            Siedziałam z nim tak jeszcze z godzinę. Potem zasnął.
            Wyszłam z pokoju po cichu i poszłam do salonu.
            Siedzieli tam wszyscy w ciszy ze spuszczonymi głowami. Kiedy tylko weszła podnieśli  wzrok.
- Co się stało?
-Emily- Wymamrotałam.
- Co jest?
-Emily go zdradziła….
                              **********************************************

Bardzo was przepraszam ,że tak zaniedbałam ten blog i nie dodawałam rozdziałów, a le nie mogłam ,bo miałam remont i nie było Internetu potem wyjechałam na wczasy przepraszam….
Postaram się  dodawać rozdziały  regularnie :)
Oczywiście dziękuje za komentarze :D
Kocham was i mam nadzieje ,że rozdział się spodoba :D:D     

czwartek, 9 sierpnia 2012

Rozdział V

- Co to ma być?!
- No co? Dom jak dom.
Staliśmy przed najpiękniejszym domem, jaki kiedykolwiek widziałam.
-Chodźcie Pokażemy wam wasz pokój- Powiedział Harry i razem z Niallem wzięli nasze torby.
Weszliśmy do domu i podążałyśmy za chłopakami w głąb korytarza. Chłopcy zaprowadzili nas do pokoju na końcu korytarza. Ściany pokoju były pomalowane na fioletowo i zielono. Po prawej stronie były drzwi do łazienki, a przy ścianach stały dwa łóżka.
-I jak, podoba się?–Spytał Niall. -
Tak! I to bardzo!
-Cieszę się –Powiedział Harry pokazując palcem na swój policzek. Uśmiechnęłam się i wspięłam się na palce by dać mu całusa. -Dobra, to wy się rozgośćcie, a my pójdziemy zrobić coś do jedzenia. -Okej… Kiedy chłopaki wyszli, rzuciłyśmy się sobie Katie w ramiona.
-Boże, jesteśmy w Londynie, czaisz ty to ?
-Nie, jeszcze nie do końca! Ale najlepsze jest to z kim tutaj jesteśmy !
- Noom… Jejciu, Niall jest taki słodki..
-Podoba Ci się-stwierdziłam.
-No może trochę-uśmiechnęła się Katie
-Dobra, to chodź do nich. Wyszłyśmy z pokoju i skierowałyśmy się do salonu.
Na kanapie przed telewizorem siedział Harry i jakaś dziewczyna. Domyśliłam się, że to Emily.
-Cześć, jestem Angela-powiedziałam wyciągając rękę w stronę dziewczyny.-A ty musisz być Emily.
-Tak, cześć. Miło mi Cię poznać.- Emily uśmiechnęła się. Jednak w jej uśmiechu wyczułam coś fałszywego. Chociaż mogło mi się wydawać.
-Ja jestem Katie- przedstawiła się moja przyjaciółka.
-Cześć.
-Gdzie jest Niall!?-Spytałam, kiedy zauważyłam, że jego jednego nie ma w pokoju.
-W kuchni. Robi coś do jedzenia. A przynajmniej próbuje.
-Ok. Pójdę mu pomóc.-Powiedziałam i wyszłam. Weszłam do kuchni i zobaczyłam Niall’a kombinującego coś z jajkami. Nie szło mu gotowanie.
-Co ty robisz ? –Zaśmiałam się.-Daj, pomogę Ci. Chłopak spojrzał na mnie z wdzięcznością. Wzięłam wszystkie potrzebne składniki i zaczęłam robić omlety.
*****************************
 Przepraszam za pomyłki,ale nie miałam internetu i moja koleżanka napisała źle...
Dziękuję za komentarze :)
Postaram się dodać następny rozdział w sobotę ;)
Miłego czytania i proszę o komentarze ;)

sobota, 4 sierpnia 2012

Rozdział IV


Rozdział 4
-Chodzi o to, że chciałbym Cię zaprosić do nas na wakacje do Londynu. I twoją przyjaciółkę oczywiście też. Katie wpadła w oko Niallowi.
-Jejciu…. Teraz to mnie dopiero zaskoczyłeś. Ja nie wiem co mam powiedzieć!
-Może po prostu powiedz, że się zgadzasz.
-Znaczy… ja nie wiem co moi rodzice na to. I Katie…. Ale jeśli chodzi o mnie, to jak najbardziej TAK!
-Cieszę się. A twoi rodzice….
-Myślę, że się zgodzą, ale pewna nie jestem. Jak coś będę wiedziała, to do Ciebie napiszę.
-Okej…. No to pa.
-Cześć , Harry.
Rozłączyłam się.
- Co jest? – Spytała Katie.
-Harry…
-Co Harry?
-Zaprosił nas do siebie na wakacje!- Wykrzyczałam.
-Że co ?!
-No wiem!
-Jedziemy ?
-No oczywiście! Tylko problem będzie z naszymi rodzicami….
-Oj nie przesadzaj. Zgodzą się, zobaczysz.
-Mam nadzieję. Boże, Harry z One Direction zaprosił nas na wakacje.
Fangirling totalny!!!!
                               ****************************************
- Na pewno masz wszystko?
- Tak mamo, na pewno!
-Ale jesteś pewna? Sprawdziłaś?
-Tak, mamo!
           Ja i Katie stałyśmy na lotnisku z naszymi rodzicami.
          Jakimś cudem rodzice nie mieli nic przeciwko naszym wakacjom w Londynie.
Co było trochę dziwne, biorąc pod uwagę to, że leciałyśmy do pięciu chłopaków. Zupełnie obcych chłopaków.                                                                                                                                                                                  
 W końcu musiałyśmy iść.
Wsiadłyśmy do samolotu.
Lecąc zastanawiałyśmy  się jak to będzie. I wgl.. jak my się z nimi przywitamy ? Bo przecież nie rzucimy im się w ramiona tak od razu, ani też po prostu nie podejdziemy do nich i nie podamy im tylko dłoni. To by było zbyt oficjalnie.
        Po kilku godzinach lotu wylądowaliśmy na lotnisku. Wysiadłyśmy z samolotu i rozejrzałyśmy się. Ku nam kroczyli uśmiechnięci od ucha do ucha chłopcy.
        Uśmiechnęłyśmy się nie śmiało. Naprawdę nie wiedziałyśmy jak się mamy zachować.
         Oni wydawali się nie być wgl. Skrępowani. Podeszli do nas jak gdyby nigdy nic.
         Pierwszy podszedł do mnie Harry i bez wahania mocno mnie przytulił. Nie powiem, podobało mi się to. Potem podeszła do mnie reszta chłopców i również mocno mnie przytulili. Przytulili też oczywiście Katie.
           Potem wzięli nasze bagaże i wsiadłyśmy z niemi do samochodu.
          Byłam pod wrażeniem, że tak łatwo i dobrze nam się z nimi rozmawia. Czułyśmy się, jakbyśmy znali ich już bardzo długo.

                                                        **********************************
No mam nadzieję, że się spodoba w czytaniu i długości J
Postanowiłam, że będę dodawała kolejne rozdziały w środy i soboty, ale komentarze też bym chciała widzieć czy się podobało J
Miłego czytania i dziękuje za wejścia i komentarze :D

środa, 1 sierpnia 2012

Rozdział III


                                                                     Rozdział 3
       Siedziałyśmy z Katie nad jeziorem. Rozmawiałyśmy jeszcze o tym koncercie, którym cały czas żyłyśmy. No i oczywiście o Harrym.
-To trochę dziwne.
-Co jest dziwne?
-No to, że do ciebie pisze. W końcu ma dziewczynę.
-A ty znowu z tą Emily wyjeżdżasz. Może on do mnie pisze tak po prostu, jak do znajomej. A może robi to, żeby się ze mnie ponabijać.
-On taki nie jest.
-Skąd możesz to wiedzieć? Nie znasz Go.
-Ja to po prosu wiem.
-Skąd?
W tym Momencie zadzwonił mój telefon.
-Pewnie mama- Pomyślałam i bez patrzenia na wyświetlacz odebrałam.
-Mamo, mówiłam Ci, że będę po 19:00 a jest dopiero 18:00!
Po drugiej stronie usłyszałam śmiech. Ale nie mojej mamy. Był to męski śmiech.
-Cześć, Angela-usłyszałam głos Harry’ego.
-Boże, Harry ja Cię tak bardzo przepraszam! Myślałam, że to moja mama!
-Domyśliłem się.
Teraz to ja się zaśmiałam.
-Mam do Ciebie taką sprawę…..
-No…?
-Lubię Cię, wiesz?
-Oj, miło się tak jakoś zrobiło. Też Cię lubię, Harry.
-No i chodzi o to, że…….
                                
                                                              ****************
Przepraszam, że taki krótki, ale mam tak podzielone rozdziały…..
4Komentarze=Rozdział

wtorek, 31 lipca 2012

Rozdział II


Rozdział 2

Boże kolejna nudna lekcja geografii. Mam dosyć. Głowa mi pęka. Nie dość, że nauczycielka tłumaczyć  nie potrafi, to jeszcze nie panuję nad klasą i sama się drze.

                                       „W cholerę mi się nudzi. xx ‘’-napisałam smsa do Katie siedzącej dwie                        
                                          ławki za mną.

                                                                                     „Weź nic nie mów. I jeszcze tak strasznie mi
                                                                                         Się dłuży!’’
Pisałyśmy jeszcze długo.
Wysłałam do mojej przyjaciółki kolejną wiadomość. Wibracje w kieszeni poczułam już po kilku sekundach.
-Szybka jest-pomyślałam.
Wyjęłam z kieszeni telefon. Sms nie był od Katie.
Jakiś nie znany numer.

                                                                  „Cześć. Mam nadzieję, że nie przeszkadzam.”

                                 „Eee… znamy się?’’

                                                     „A, tak Racja. Harry.’’
Serce na moment mi stanęło.
                                                            „Och…ehmm…cześć. Zaskoczyłeś mnie trochę ’’- napisałam
                                                              Kiedy już ochłonęłam.

           „Ej co jest? Wyglądasz, jakbyś ducha zobaczyła’’- W tym momencie dostałam smsa  od Katie.
                                       
„Powiem ci potem ‘’- odpisałam.
                                       „Super. Na taki efekt liczyłem. Ale nie przeszkadzam?’’

                                           „Nie, uratowałeś mi życie. Umarłabym tutaj z nudów, gdyby nie ty’’

               Pisałam z nim do końca lekcji. Czułam ciekawskie spojrzenia całej klasy. Musieli mnie brać za idiotkę. No bo kto normalny uśmiecha się swojego krocza?
Wtem zabrzmiał dzwonek na przerwę.
-No to dowiem się co się stało? -Spytała Katie, która dorwała mnie, kiedy tylko wyszłyśmy z klasy.
Nic nie odpowiedziałam, tylko pociągnęłam ja w stronę toalety.
-Harry napisał-wyznałam, kiedy tylko weszłyśmy do toalety.
-Słucham?!
-Jestem w totalnym szoku- zaczęłam wyrzucać z siebie kolejne słowa.- Ja myślałam, że on wziął mój numer dla jaj, czy coś. No bo kurde to jest po prosty chore! -Tutaj złapała mnie zadyszka.
-Boże, Harry Styles…
                                                        *******
Tym razem 3Komentarze= Kolejny rozdział :D
Miłego czytania :)

niedziela, 29 lipca 2012

Rozdział I



Cześć ! :D Będę dodawała rozdziały,które pisałam z moją koleżanką Anetą :) Nie obraźcie się,że jest tam moje imię, za to przepraszam. Nie opowiem wam o czym to będzie przekonacie się sami zapraszam do czytania :) Na razie chociaż jeden komentarz i następny rozdział :)Mam nadzieję,że wam się spodoba :))


****

Rozdział 1
-Gotowa na poznanie naszych największych idoli?-Usłyszałam podekscytowany głos Katie.

-Taak!-Odpowiedziałam z uśmiechem.Na scenę zaraz miał wyjść nasz ukochany zespół-One Direction. Razem z Katie miałyśmy vip-y, co oznaczało, że po koncercie będziemy rozmawiać z chłopakami. Stresowałam się tym. Bałam się, że nie będę w stanie wydusić z siebie ani jednego słowa.Wtedy na scenę weszli oni-pięciu bogów. Mogłoby się to wydawać nie realne, ale na żywo wyglądali jeszcze lepiej niż na zdjęciach. Koncert trwał około półtora godziny. Chłopaki zaśpiewali swoje największe hity-od „What Makes You Beauitfull” Zaczynając, na „Save you tonight” kończąc.Koncert był na prawdę cudowny.W końcu nadszedł czas na najciekawszy punkt programu. Oprócz nas wejściówki vip miało tylko kilka innych osób. My byłyśmy jako ostatnie. W końcu weszłyśmy do pomieszczenia w którym siedzieli chłopcy.
-Cześć-powiedzieli chórem.
-Hej..-uśmiechnęłyśmy się nieśmiało.
-Siadajcie-powiedział Lou wskazując na wolne miejsca na kanapie.
-Jak się wam podobał koncert?-Spytał Zayn.
-Był cudowny-powiedziała Katie.
-No dokładnie, coś niesamowitego-pokiwałam głową
.-Cieszymy się, że się podobało-Powiedział Harry patrząc się na mnie przez cały czas. Było to trochę.. krępujące.. 
-A tak właściwie to Angela jestem-powiedziałam z uśmiechem.-Bo chyba się jeszcze nie przedstawiłyśmy. A to Katie-wskazałam na moją przyjaciółkę.
-Ładne imiona dla ładnych dziewczyn-mrukną Harry.Trochę się zawstydziłyśmy.
-Harry, masz dziewczynę-upomniał go Liam.
-Okej, okej..Właściwie to było bardzo miło. Przez cały czas się śmialiśmy i żartowaliśmy. Przekonałyśmy się, że to co widzimy w telewizji to nie gra aktorska. Oni tacy są na prawdę.W pewnym momencie dostałam smsa.
-Katie, musimy się zbierać, bo mój tata się niecierpliwi.
-Okej..-To ja was może odprowadzę-zaproponował Harold.
-Nie no, nie przesadzaj, nie chcemy ci robić kłopotu nie potrzebnie.. 
-Żaden kłopot-powiedział podnosząc się z miejsca. My zrobiłyśmy to zaraz za nim.Reszta chłopaków wymieniła między sobą tylko porozumiewawcze spojrzenia. Wyszliśmy na chłodne powietrze. Trochę się zatrzęsłam z zimna. Harry to chyba zauważył bo zdjął swoją bluzę i założył mi ją na ramiona. Poczułam zapach jego cudnych perfum.Kiedy doszliśmy do samochodu oddałam Hazzie bluzę. I już miałam wsiadać kiedy usłyszałam:
-Ekhem.. Angela..?
-Tak?-Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.
-Dałabyś mi twój numer?
-Słucham?-Spytałam z niedowierzaniem.
-Nie no, nie chcesz, spoko, rozumiem, ja tylko..
-Nie, nie ma sprawy-powiedziałam i sięgnęłam do torebki żeby wyjąć długopis i małą kartkę. Naskrobałam swój numer i podałam Harry'emu.
-Dzięki-powiedział i pocałował mnie w policzek.Chwilę później wsiadłam do samochodu i razem z moim tatą ruszyłyśmy w drogę powrotną.
-On ma dziewczynę-powtórzyła Katie słowa Liama.
-No wiem i co?-Spytałam.
-Spodobałaś mu się..
-Jo, jo, ja na pewno-zaczęłam się śmiać.
-No jo, co się śmiejesz! 
-Ogarnij, Katie. To jest Harry Styles. Z One Direction. Po za tym ma dziewczynę.
-Gadaj se co chcesz a ja i tak wiem swoje.
Rozmowa zakończona.